czwartek, 14 czerwca 2012

Rodzina Ratchford

Jak to moja koleżanka, Astrid, powiedziała, przy odpowiedniej rodzince, trzeba coś poczuć :) 
Ja coś poczułam ( i po ich reakcjach na skajpaju - oni chyba też ) przy rodzinie Ratchford. Przedtem miałam propozycje kilku rodzinek, ale coś nie stykało. Miałam mamę z bliźniakami i córką, ale jakoś mało gadatliwa byłam i tak dziwnie jakoś... Potem fajną rodzinkę z Wimbledonu, z nimi mi się super gadało i byłam lekko zawiedziona, że mnie nie wzięli... aI ostantio miałam propozycję samotnego ojca z 6latkiem - oboje słodcy :D ale rodzice mają rację, że facet, bardzo przystojny i wg, więc odrzuciłam. Miałam propozycję też najdziwniejszą... Do chłopaka, wiek: 17 i dziewczyny, wiek 13. ( sam fakt wynajmowania niańki dla 17latka wydał mi się śmieszny) ale wzmianka w liście: " If I am going to be late back you would need to put the girl to bed maybe a bed time story." zabiło mnie to. 
Tak czy inaczej, zgadałam się z moją host family i umówiliśmy się na rozmowę, sobota 10. ( latanie było, bo miałam problem z netem i musiałam do koleżanki iść xd ) i gadaliśmy niecałą godzinę. I bardzo sympatyczni ludzie! Tacy wyluzowani wydają się, mili i wyrozumiali. Mają syna Alexa, który ma niecałe 2 lata i córkę Libery, która urodziła się w maju. Mieszkają w Aldington ( Kent ). Trochę na uboczu, ale godzina jazdy do Londynu, niedaleko do morza. Głównie moje zadanie skupia się na Alexie ( ponieważ Małą opiekuje się hostka, która jest w domu - w całej sytuacji, na tą chwilę jest to jeden problem, bo wiele dziewczyn opisywaly, że mama w domu to porażka... Zobaczymy! ) I lekkie prace domowe. Rozmawiałam z ich teraźniejszą au pairką i mówi, że dużo nie sprząta, bo mają sprzątaczkę, więc takie podstawowe pierdoły. Alex od wtorku do czwartku jest w przedszkolu, więc liczę, że będę mogła chodzić na kursy angielskiego. 

A oto zdjęcia :
1) Samotny Ojciec :D  



2) zdjęcie mojego domu, do którego wprowadzę się już niedługo! :) :


3. Mój słodziak Alex :) 

Ogółem jestem dobrej myśli, przy rozmowie coś poczułam i liczę, że mnie to nie zawiedzie :D jesteśmy w ciągłym kontakcie, każdego dnia jakiś e-mail, więc liczę, że będzie gites ! :) 

2 komentarze:

  1. Ha ha! Tego samotnego ojca też mi agencja przesłała, ale w związku z tym, że on raptem 2lata starszy ode mnie, to go na wstępie odrzuciłam :) A to było w październiku! Widać do tej pory ma problem żeby kogoś znaleźć... trochę go szkoda, każda się boi do niego jechać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. no fakt robi wrazenie. Może szuka mamy...
    przypomniał mi się teledysk do Lullabay Nickleback.

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za komentarz :)